|

Dalszy brak porozumienia w sprawie lekcji religii

W świetle ostatnich wydarzeń opisanych w komunikacie Konferencji Episkopatu Polski, mamy do czynienia z kolejnym przykładem nacisków Kościoła katolickiego na struktury państwowe. Z perspektywy antyklerykalnej taka sytuacja jest głęboko problematyczna, gdyż ukazuje brak równowagi między interesem społeczeństwa a żądaniami instytucji religijnej.

Kilka kwestii budzących wątpliwości:

1. „Obligatoryjność religii lub etyki” – Strona kościelna otwarcie dąży do przymusu uczestnictwa uczniów w zajęciach mających charakter ideologiczny, co stoi w sprzeczności z wolnością światopoglądową obywateli. Czy aksjologia młodzieży musi być kształtowana pod dyktat jednej grupy wyznaniowej?

2. „Destrukcja systemu nauczania religii” – Z perspektywy ateistycznej należy zadać pytanie, czy ten system powinien w ogóle istnieć w szkołach publicznych? Nauka religii w takich placówkach nie tylko faworyzuje jedną grupę wyznaniową, ale również obciąża budżet państwa, podczas gdy katecheza powinna odbywać się w salach parafialnych.

3. Sprzeciw wobec redukcji lekcji – Obecnie Kościół chce utrzymania dwóch godzin religii tygodniowo, a nawet sprzeciwia się umieszczaniu tych lekcji na początku lub końcu planu zajęć. Z perspektywy antyteistycznej taki opór wobec minimalnych kompromisów wydaje się przejawem nieproporcjonalnego wpływu na edukację publiczną.

Zamiast nauki religii – etyka lub edukacja obywatelska

W krajach o większym rozdziale Kościoła od państwa nauczanie religii jest ograniczone lub w całości przeniesione do wspólnot wyznaniowych. Uczniowie zamiast tego zdobywają wiedzę z zakresu etyki, filozofii czy edukacji obywatelskiej – przedmiotów, które rozwijają krytyczne myślenie i uniwersalne wartości.

Fundusz Kościelny – relikt przeszłości

Warto również zwrócić uwagę na to, jak rozmowy o lekcjach religii łączą się z kwestią Funduszu Kościelnego. Utrzymywanie tego archaicznego mechanizmu finansowania Kościoła z pieniędzy publicznych wydaje się sprzeczne z zasadami świeckiego państwa. Dlaczego instytucja, która czerpie ogromne zyski z własnej działalności gospodarczej, domaga się dodatkowych środków od podatników?

Czy Polska naprawdę jest świeckim państwem?

Z perspektywy antyklerykalnej ta sytuacja to kolejny dowód na to, że Kościół w Polsce traktuje państwo jak swojego partnera, a nie autonomiczny podmiot. Należy przypomnieć, że konstytucja gwarantuje wolność sumienia i wyznania, a to oznacza także prawo obywateli do życia wolnego od przymusowych wpływów religijnych.

Czas na odważne działania, które przywrócą równowagę w relacjach państwo-Kościół. Przyszłość edukacji i finansów publicznych powinna być kształtowana z myślą o dobrach wspólnych, a nie interesach jednej instytucji.


źródło: Tvn24.pl

Podobne wpisy

Dodaj komentarz