Brazylia: kraj ślepego zaufania
W kraju, w którym co chwilę wychodzą na jaw kolejne afery pedofilskie i tuszowanie skandali w Kościele, społeczne zaufanie… rośnie. Tak, to nie żart.
Według badania przeprowadzonego na zlecenie Federalnej Rady Brazylijskich Izb Adwokackich, „85 proc. Brazylijczyków w różnym stopniu ufa Kościołowi katolickiemu.” Z tego „duże” zaufanie zadeklarowało 40 proc., a kolejne 45 proc. ufa tej instytucji „trochę.”
Czyli razem – prawie cały naród wciąż wierzy, że instytucja zbudowana na dogmatach i tajemnicach jest godna zaufania. Na drugim miejscu? Oczywiście kościoły ewangelickie z „31-procentowym dużym zaufaniem.”
A badanie? Poważne – face to face na próbie dwóch tysięcy osób. Wynik? Jeszcze bardziej absurdalny niż same pytania.
Może kluczem jest to zdanie: „Wskaźnik osób z wyższym wykształceniem to zaledwie 20,5 proc.” Bo łatwiej ufać, gdy nie zadaje się zbyt wielu pytań.
Na koniec wisienka: „90,5 proc. populacji kraju” wciąż identyfikuje się z religią. Czyli w Brazylii nawet wiara ma lepszy PR niż rzeczywistość.